wtorek, 23 grudnia 2014

Social Media Book Tag! :)

Cześć kochani! :) Dziś przychodzę do Was z nowym tagiem. Zapożyczyłam go od Subiektywnie i o wszystkim. Tag jest krótki i moim zdaniem świetnie pasuje do "ery komputerów". Hmmm.... Może to jedyny sposób, żeby zaciekawić osoby, które bez Facebook'a itp. nie mogą żyć, do książek? 

1. Twitter - twoja ulubiona krótka książka
Moją ulubiona krótką książką jest "Tygrys i Róża" Małgorzaty Musierowicz. Krótka, zabawna przyjemna :)

 2. Facebook- książka, którą każdy czytał i poczułeś presję by też ją przeczytać 
Zaskoczę Was chyba... Tą książką jest "Gwiazd Naszych Wina". Koleżanki straszyły mnie, żebym uważała na spojlery tej książki i mówiły o niej ciągle, wiec stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Nie żałuję tej decyzji! :) 


3. Tumblr- książka, którą przeczytałeś, zanim to było popularne.
W moim przypadku jest to "Złodziejka Książek"! :) Przeczytałam ją jeszcze przed filmem i przed tym "złodziejkowym boom". Jeeeeeeeeeeeessst ! 


4. My Space- książka, którą nie pamiętasz czy ci się podobała, czy nie
Tutaj mam problem. Z reguły pamiętam wszystkie odczucia po książkach (a było ich bardzo, bardzo, (...) bardzo wiele), więc trudno mi przypomnieć sobie jedną. Dlatego też powiem o końcówce serii "Opowieści z Narnii- Koń i jego chłopiec, Siostrzeniec czarodzieja i Ostatnia Bitwa". Tak szczerze mówiąc niewiele z nich pamiętam. Wniosek: muszę je przeczytać jeszcze raz! :)



5. Instagram- książka, która była tak ładna, że musiałeś zrobić jej zdjęcie
Mam dwie takie. Pierwsza to "Rywalki". Dlaczego? Bo kocham takie sukienki do ziemi i w ogóle (tak właściwie to kocham sukienki z końca XIX w. i cały ten czas, ale o tym innym razem). A na okładce tej książki jest piękna, niebieska sukienka balowa! Druga książka to "Angelfall". Te skrzydła na samym środku i czerń są tak dobrze dopasowane do książki, że achhhhhhhhhh.



6. Youtube- książka, której ekranizację chciałbyś zobaczyć
I tutaj mamy problem. Jestem taką okropną osobą, że bardzo nie lubię ekranizacji i podchodzę do nich jak do jeża. Zawóważam każdy błąd, brak i potknięcie, więc trudno mi dogodzić (aczkolwiek uparcie chodzę do kina na każdą ekranizację). Jeśli miałaby to być genialna ekranizacja to chciałabym, żeby na ekranach kin pojawił się "Rekrut" (książka autorstwa Roberta Muchamore). Wiem, ze były jakieś palny, co do ekranizacji tej książki, ale nic z tego nie wyszło (Ales Pettyfer miał grać główną rolę! ^^). 



7. Lubimyczytać- książka, którą polecasz wszystkim
Co tu dużo mówić? Cała seria Percy Jackson! :) 




Tak oto kończę ten tag :) Do zobaczenia książkocholicy! :) 
Aglo 

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Morscy mordercy i magia Tishby - recenzja "Wyścig Śmierci"

autor- Maggie Stiefvater
tytuł- "Wyścig Śmierci" 
rok wydania- 2012
wydawnictwo- Wilga
liczba stron- 496

Konie towarzyszą ludziom od bardzo dawna. Raz są pomocnikami, raz przyjaciółmi, a innym razem po prostu drugą częścią człowieka. Słyszymy o nich w bajkach, prawdziwych historiach i legendach. Jedna ze szkockich legend mówi o tajemniczych i strasznych stworzeniach. Są mięsożerne i piękne. Potrafią swoją magią uwieść człowieka i zabrać go na dno. Mowa o - Each-uisge, koniach morskich. A co jeśli potwory z legend na prawdę istnieję? Co jeśli co roku pierwszego listopada znajdują się szaleńcy, którzy jadą na nich jak na zwykłych koniach, w zabójczym wyścigu?



Puck mieszka na Tishby, która jest magiczną wyspą. Dlaczego? Bo u jej brzegów pojawiają się each-uige. nawet dla tych, którzy mieszkają tu całe, życie te zwierzęta są zmorą. Dziewczyna poza tym, że żyje w strasznym miejscu, jest sierotą i musi sama dbać o siebie i dwóch braci. Po prostu stara się przetrwać, a odskocznią od szarego życia jest Dove. Dove jest koniem i największą przyjaciółką Puck. Jakoś udaje jej się związać koniec z końcem, ale w miarę normalnie życie niszczy nagła decyzja starszego brata, Gabriela. Chłopak postanawia pojechać na stały ląd. Jak może chcieć zostawić rodzinę? Puck nie może tego zrozumieć, wiec w desperackiej próbie zatrzymania go przy sobie postanawia wystartować w Wyścigu Skorpiona. Po tej decyzji wszystko zaczyna się zmieniać. Jej uczestnictwo nie podoba się dłużej ilości osób, a sama dziewczyna nie jest pewna swojego bezpieczeństwa. Aż nagle na jej drodze pojawia się tajemniczy Sean Kendrick. Chłopak jest czterokrotnym zwycięzcą wyścigu i najlepszym trenerem each-uisge. Co oznacza ich znajomość? Czy chłopakowi uda się odradzić dziewczynie udziału w Wyścigu Śmierci? Oboje startują, ale z dwóch różnych powodów. On żeby wygrać, ona żeby przetrwać.

Powiem szczerze: Nie jestem "koniarą". Raz czy dwa jechałam na koniu (albo na kucyku nie pamiętam) i nie uważałam tego za coś wspaniałego. Znam osoby, których życie nie jest życiem bez jazdy. Po przeczytaniu tej książki zrozumiałam ich. Historia jest oryginalna i to bardzo ważne! Nikt nie wpadł na taki pomysł, a jeśli ktoś spróbuje skopiować Maggie Stiefvater to zostanie zmiażdżony przez rzesze fanów. I dobrze! Tylko ona potrafi pokazać miłość człowieka i zwierzęcia w tak niezwykły i poruszający sposób. Bardzo podoba mi się w tej książce piękno tej opowieści i świetni bohaterowie. Tajemniczy Sean, niepokorna Puck i delikatny Finn są tak stworzeni, ze mogę bez problemu w każdym z nich znaleźć coś swojego przez co są dla mnie bliscy. Jedyną rzeczą, którą mogę zarzucić "Wyścigowi Śmierci" są opisy, a raczej ich brak. Nie jestem osobą, która uwielbia omawiać wszystkie szczegóły, ale mimo wszystko trochę brakowało mi tego przedstawienia świata. Widziałam białe klify, ale nie mogłam zauważyć czy są piękne czy nie. Widziałam miasto, ale nie mogłam wyobrazić sobie, ze idę jego ulicami. Niestety nie można mieć wszystkiego. Dlatego mimo wszystko POLECAM! :D

sobota, 6 grudnia 2014

Mikołajki

Witam kochani! :)
Dziś Mikołajki! Z tej okazji zmieniłam troszkę wygląd bloga, żeby był bardziej zimowy ;)
Co dostaliście na 6 grudnia? Ja "W śnieżną noc" :D mam zamiar przeczytać tą książkę dopiero w Wigilię, tak więc jej recenzja pojawi się po Świętach.


Na dziś to tyle, ale szykujcie się: Już niedługo nowa recenzja!

Aglo

poniedziałek, 1 grudnia 2014

PODSUMOWANIE MIESIĄCA - LISTOPAD

Listopad to piękny jesienny miesiąc. Na dworze dominują złote, brązowe i czerwone barwy, co daje idealny nastrój do czytania! W tym poscie pochwale się wam co udało mi się przeczytać w listopadzie!



Wnuczka do Orzechów 
Książkę skończyłam dziś. Bardzo lubię cała, zabawną i pouczającą serię pani Małgorzaty Musierowicz. Ta opowieść mnie nie zawiodła.Polecam wam 20 część "Jeżycjady"! :)


Niezbędnik obserwatorów gwiazd
Co ja wam będę mówić? Tu macie recenzje : KLIK



Zwiadowcy - Ruiny Gorlanu
STRASZNIE długo czytam tą książkę, ale uważam, ze jest fajna :) Jeśli lubicie książki przygodowe z wątkami fantastycznymi, które mają miejsce w miejscach rządzonych przez królów to Zwiadowcy są dla Was! :) 


Intruz 
Niestety jeszcze Wam o nim nic nie powiem, bo ciągle go czytam.




Bez Serca i Zabójcze
KOCHAM całą serię :) Nasze kochane Kłamczuchy ciągle mnie zaskakują! 





Zła Krew
Znów przekieruję Was do recenzji ;) KLIK


Zieleń szmaragdu
Żeby przeczytać tą książkę musiałam się strasznie namęczyć. Na początku nie mogłam jej wypożyczyć, potem kupić, aż wreszcie ściągnęłam ją na czytnik. Myślę, ze mimo wszystko była tego warta.


Czarnoksiężnik z Archipelagu
Lektura szkolna, ale nie była taka zła. Końcówka mnie troszkę znudziła i nie była zbyt spektakularna, ale jak już mówiłam to lektura szkolna.


Książę i Gwardzista
Na tą książkę czekałam bardzo długo i mnie nie zawiodła! :) Choć tekst Maxona mógłby być troszkę dłuższy. (Jeszcze raz dziękuję Julii za pożyczenie mi jej)


Zabrana o Zmierzchu
W tej części "Wodospadów Cienia" nareszcie coś się wyjaśnia, ale ćiiii.... bez spojlerów ;)


52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca
Przeczytajcie recenzję! KLIK


To tyle jeśli chodzi o listopad. Mam dla Was też pewna wiadomość: W grudniu szykuje się niespodzianka oraz ciekawe recenzje!

A co wy przeczytaliście w ciągu ostatnich 30 dni? 
Aglo 

czwartek, 27 listopada 2014

Rebelia wywołana iskrą- recenzja filmu "Kosogłos część pierwsza"



Książka autorstwa Suzane Collins zajmuje pierwsze miejsca na listach najlepszych książek dla młodzieży. Cała trylogia Igrzyska Śmierci podbiła serca milionów czytelników, ale czy film dorównuje swojej papierowej wersji?

W sobotę miałam przyjemność obejrzeć dzieło Francis'a Lawrenc'a - reżysera "Kosogłosa". Pierwsze sekundy filmu w krótki i treściwy sposób wyjaśniły sytuację, a potem rozpoczął się prawdziwy seans! Świetne przedstawienie fabuły, nietuzinkowa gra aktorska i niesamowita sceneria złożyły się na genialną ekranizację!

Młoda zdobywczyni Oscara po raz kolejny pokazała swój talent. Wszystkie emocje Katniss w wykonaniu Jennifer Lawrence były tak wiarygodne, jakby aktorka przedstawiała nam swoją własną historię! Zobaczyliśmy tutaj też kilka nowych i stosunkowo nieznanych twarzy, a także stałych bywalców wielkiego ekranu. W roli reżyserki z Kapitolu, Cressidy wystąpiła Natalie Dormer znana z serialu "Gra o Tron". Dystryktem Trzynastym dowodziła Julianne Moore, jako Alma Coin. Tak jak w poprzednich wersjach pojawił się tu jeden z moich faworytów Woody Harrelson, a zagrał on Haymitcha (tak swoją drogą, kto mógłby go nie kochać? :P). Oczywiście Zobaczyliśmy też Liama Hemesworth'a (Gale Hawthorne) i Josh'a Hutcherson'a (Peeta Mellark). Moim zdaniem aktorzy przerośli wszelkie oczekiwania!


Tło całej akcji było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się tak dobrej scenografii. Widzieliśmy tam nie tylko same wybuchy (BUM!), ale i ich skutki. Miejsca wydarzeń np. Dystrykt Trzynasty i Dystrykt Dwunasty po bombardowaniu, były wyjęte żywcem z książki!  reżyser nie ograniczał się i pozwolił stworzyć coś co naprawdę było warte obejrzenia!



Muzyka do "Kosogłosa" została utworzona perfekcyjnie. Dramatyczna orkiestra przy marszu na mury Kapitolu, nuty nadziei towarzyszące wystąpienią Peety i absolutnie genialna piosenka "Hanging Tree" w wykonaniu samej Jennifer Lawrence, to wszystko dało niesamowity efekt.

Podsumowując: ZAKOCHAŁAM SIĘ! Myślę, że "Kosogłos cz. 1" jest jedna z najlepszych ekranizacji jakie miałam okazję obejrzeć.

Gorąco Polecam i niech los zawsze Wam sprzyja!
Aglo

środa, 26 listopada 2014

Wywiady z KSIĄŻKOHOLIKAMI :)

Cześć! :)
Dziś przychodzę do Was z małą niespodzianką. Zrobiłam w szkole wywiady z kilkoma koleżankami, na temat książek. Oto pytania, które im zadawałam:


1.
Jaką książkę przeczytałeś w ciągu siedmiu dni?

2.
Ulubiona pora do czytania?

3.
Ulubione miejsce do czytania?

4.
Gatunek książek, który lubisz?

5.
Gatunek książek, którego nie lubisz?

6.
Ulubiony cytat?

7.
Ulubiona książka?

8.
Wolałbyś być pisarzem czy bibliotekarzem?

9.
Kiedy zacząłeś czytać nałogowo?

Spytałam siedem osób. Myślę, że najtrudniejszym pytaniem była siódemka :) Wiem, że nie powinnam zadawać tak niemiłego pytania ale co tam. A teraz posłuchajcie odpowiedzi Książkoholików!

Wywiad z Olą i Mają (dziewczyny odpowiadały razem)

Jaką książkę przeczytałaś w ciągu ostatnich siedmiu dni?
M: "Kroniki Magnusa Bane'a"  hmmm.... "Ratując Raphaela Santiago".
O: "Diabelskie Maszyny" część druga.
M: Trzecia !
O: Nie, ale przeczytałam a nie czytam.
Ulubiona pora do czytania? 
M; Noc.
O: Każdy dzień :)
Ulubione miejsce do czytania?
M i O: ŁÓŻKO.
Gatunek książek, który lubisz?
M i O: Fantastyka.
Ulubiony cytat?
M: Eee muszę się chwilę zastanowić.
(gorąca dyskusja)
M: Wszystko co powiedział Will, Tessa i Jem...
O: ... i Jace!
M; Tak. Nie. nie, kaczki to zło.
O: Nigdy nie ufaj kaczką. Kaczki to zło!
Ulubiona książka?
M: Jesteś okropna.
O: Diabelskie Maszyny.
Kim chciałabyś być. Pisarzem czy bibliotekarzem? 
M: Wszystkim na raz.
O: hmmmmmmmmmmmmmmmmmm. Pisarz.
Kiedy zaczęłaś czytać, tak nałogowo?  
M: Nie pamiętam ale wiem, że Dary Anioła 10 nie! 3 lata temu!
O: Nie pamiętam ale wiem, ze od zawsze uwielbiam czytać!

Wywiad z Nives

Jaką książkę przeczytałaś w ciągu ostatnich siedmiu dni?
N: "Zabraną o Zmierzchu".
Ulubiona pora do czytania?
N: Każda. Jakakolwiek. Zima, lato, noc. Nieważne.
Ulubione miejsce do czytania?
N: Wszędzie!
Gatunek książek, który lubisz?
N: Fantasy.
Gatunek książek, którego nie lubisz?
N: Historyczne? Wszystkie lubię.
Ulubiony cytat?
N: Oooo ale będę teraz strzelała cytatami! Ostatnie zdanie "Diabelskich Maszyn" "Nareszcie koło zatoczyło pełny krąg".
Ulubiona książka?
N: No chyba cię! No tak yyy "Wodospady Cienia"
Kim wolałabyś być? Pisarzem czy Bibliotekarzem?
N: Pisarzem.
Kiedy zaczęłaś czytać tak nałogowo?
N: Nie pamiętam! Ja przeczytałam moja pierwszą książkę zanim się urodziłam! 




Wywiad z Julią
Jaką książkę przeczytałaś w ciągu ostatnich siedmiu dni? 
J: "Uczeń skrytobójcy".
Ulubiona pora do czytania?
J: Wszystkie
Ulubione miejsce do czytania?
J: Łóżko.
Gatunek książek, który lubisz?
J: Fantasy i romans.
Gatunek książek, którego nie lubisz?
J: Nie ma takiego.
Ulubiony cytat?
J: Wszystkie lubię. Nie mam.
Ulubiona książka?
J: Rrrywalki.
Kiedy zaczęłaś czytać tak nałogowo? 
J: Dawno temu!

Wywiad z Klaudią
Jaką książkę przeczytałaś w ciągu ostatnich siedmiu dni?
K: lekturę czytałam.
Ulubiona pora do czytania?
K: Każda.
Ulubione miejsce do czytania?
K: Fotel przy kominku.
Gatunek książek, który lubisz?
K: Każda
Gatunek książek, którego nie lubisz?
K: Lektury.
Ulubiony cytat?
K: Każdy.
Ulubiona książka?
K: Rywalki.
Kiedy zaczęłaś czytać tak nałogowo?
K: Rok temu.


Wywiad z Igą
Jaką książkę przeczytałaś w ciągu ostatnich siedmiu dni?
I: Ostatnio po raz setny czytałam "Harry Potter i Zakon Feniksa".
Ulubiona pora do czytania?
I: Wieczór jak już leżę w łóżku.
Ulubione miejsce do czytania?
I: Moje łóżko.
Gatunek książek, który lubisz?
I: Fantasy.
Gatunek książek, którego nie lubisz?
I: Kryminały.
Ulubiony cytat?
I: Nie wiem jak to było dokładnie, ale w pewnej części "Diabelskich Maszyn", Jem powiedział , ze nie liczy się to kim jesteśmy na zewnątrz tylko to kim jesteśmy wewnątrz. Jak jesteśmy wojownikiem może w środku. a na zewnątrz nie jesteśmy, to jesteśmy wojownikiem, bo nie liczy się to co jest na zewnątrz. 
Ulubiona książka?
I: Zwiadowcy, zdecydowanie.
Pisarz czy Bibliotekarz?
I: Pisarz.
Kiedy zaczęłaś czytać tak nałogowo?
I: Kiedy miałam 8 lat. Kiedy przeczytałam "Harry'ego Pottera" i tak zaczęła się moja przygoda. 

Wywiad z Matyldą 
Jaką książkę przeczytałaś w ciągu ostatnich siedmiu dni?
M: Bosz.  Ostatnio "Zmierzch" czytałam.
Ulubiona pora do czytania?
M: W nocy. Zdecydowanie w nocy.
Ulubione miejsce do czytania?
M: Łóżko. Ciepło, miło.
Gatunek książek, który lubisz?
M: Fantastyczne 
Gatunek książek, którego nie lubisz? 
M: Szczerze mówiąc nie wiem 
Ulubiony cytat?
M: Nie mam ulubionego cytatu.
Ulubiona książka?
M: "Ja Diablica" pani Bereniki Miszczuk. Polecam wszystkim.
Pisarz czy bibliotekarz?
M: Pisarz.
Kiedy zaczęłaś czytać tak nałogowo?
M: Trzy lata temu.

A może i wy odpowiecie na te pytania? Piszcie w komentarzach!

Aglo


niedziela, 23 listopada 2014

Koszykówka i kosmos? - recenzja "Niezbędnik obserwatorów gwiazd"

autor- Matthew Quick
tytuł- "Niezbędnik Obserwatorów Gwiazd"
rok wydania- 2014
wydawnictwo- moondrive
liczba stron- 316

"Na boisku i w życiu nie jesteś sam. To książka o sile przyjaźni," ~Marcin Gortat

Życie jest ciągłą grą.W koszykówce, żeby wygrywać musisz umieć przewidzieć ruchy przeciwnika, żeby nie stracić piłki. Ale przecież nie każdy z nas gra w koszykówkę. Tylko, że tak książka jest dla każdego. nie jest to książka o sporcie. To książka o życiu.

Finley McManus mieszka w czarnoskórym miasteczku, gdzie postrach sieje irlandzka mafia, a on sam jest jedynym białym zawodnikiem w szkolnej drużynie koszykówki. Jego miasto jest koszmarem, a on obiecuje sobie, że kiedyś stąd wyjedzie razem ze swoja dziewczyną Erin, ale na razie jest tylko małomównym chłopakiem, mieszkającym z ojcem i niepełnosprawnym dziadkiem. Wszystko się zmienia wraz z prośbą trenera. To, o co prosi trener jest priorytetem, więc chłopak się zgadza. Nie wie jeszcze, że to zmieni jego życie.

Do miasta przyjeżdża nowy chłopak. Wschodząca gwiazda koszykówki - Russel. Wszystko pięknie co nie? Ale to kłamstwo. Chłopak jest po ciężkich przejściach. Jego rodziców zamordowano, a on teraz mówi o sobie numer 21 i twierdzi, że jest z kosmosu. A co ma zrobić Finley? Ma zająć się dziwnym dzieciakiem, który na dodatek zabrał mu jego numer! Tylko pamiętajcie: co mówi trener jest priorytetem. McManus zaczyna przebywać Russem i razem z nim zagłębiać się w kosmiczną przyjaźń. Finley zaczyna rozumieć wagę przyjaźni, ale czy byłby w stanie oddać Numerowi 21 swoje miejsce w drużynie, które jest dla niego biletem do lepszego świata? Czy pozbiera się po trudnym wydarzeniu , które wywróci życie jego, Erin i Russa?

Powiem prosto z mostu: Ta książka to kosmiczna i niezapomnianą podróż! Wzięłam się za nią głównie przez autora, ale nie wiedziałam , jak duży to będzie szok! Ta opowieść opowiada historię nietypowego chłopaka, pochodzącego z okropnego miasta, który chce coś osiągnąć. Finley chce się uratować, bo wie co życie w Bermont zrobiło z jego ojcem, dziadkiem i matką. Historia jest bezbłędna. Nie mam pojęcia jak autor wpadł na tak genialny pomysł, ale wielkie brawa dla niego! Musicie ją przeczytać, bo jest tego warta! Nauczy was czegoś, tak więc książki w dłoń i do roboty! :)
Polecam!

wtorek, 11 listopada 2014

Cześć!

Jak tam kochani? Co teraz czytacie? Ja brne i brnę przez kilka ciekawych ksiażek i mam pewien pomysł. Na koniec listopada zrobię Podsumowanie Miesiąca (Wrap up)! :) Mam nadzieje, ze sie wam spodoba.
Jak zwykle czekam tez, aż może ktoś skomentuje? Jacyś chętni? Jeśli tak to piszcie co tam wam w duszy gra i co teraz was pochłania w literacki świat! :) 
Do zobaczenia niedługo!

Aglobooks
PS. Kombinuje jakie zrobić logo bloga, co myślicie o tym? 

Królewna jako... sprzątaczka? - recenzja "52 powody dla których nienawidzę mojego ojca"

tytuł- "52 powody dla których nienawidzę mojego ojca"
autor- "Jessica Brody
rok wydania- 2013
wydawnictwo- Fabryka Słów
liczba stron- 405

Barack Obama i Madonna zaczynali w barach szybkiej obsługi. Walt Disney był gazetowym. Rob Stewart pracował jako grabarz. Wielu znanych, bogatych i cenionych ludzi zaczynało z niczym. Wspięli się oni  po wysokiej drabinie sukcesu i dotarli na szczyt. Osoby, które są biedniejsze rozumieją, ze nie można mieś wszystkiego i że na życie trzeba zarabiać, ale co myślą "bogacze od urodzenia"? Jakie oni mają podejście do życia? Wiele osób zastanawia się co kłębi się pod drogimi garniturami, co skrywa dusza ukryta za okularami od Gucciego. Jessica Brody w bardzo zabawny sposób postanawia nam to przedstawić!

Lexi jest córką jednego z najbogatszych ludzi na świecie i co tu dużo mówić, jest obrzydliwie bogata. Teraz czeka tylko na swoje urodziny bo w prezencie ma otrzymać... 25 milionów dolarów. To jak myśli ma być jej biletem do wolności, bo wreszcie będzie mogła uwolnić się od swojego ojca, który jest bardziej, jak maszyna a nie człowiek. Wszystko zaczyna się niszczyć gdy wspaniała Lexi uderza swoim nowym kabrioletem w sklep. Nagle ojciec budzi się ze swojego stanu odrętwienia, ale nie wynika z tego nic, zdaniem Lexi, dobrego. Odcina jej dostęp do rodzinnego majątku i stawia ultimatum: albo wykona 52 wybrane przez niego prace, albo może pożegnać się z fortuną. Co zrobi rozpieszczona księżniczka? Czy posunie się do sprzątania cudzych podłóg, aby dostać czek?

Sięgnęłam po tę książkę bo chciałam się oderwać od ciężkich powieści, żeby na chwilę odpocząć. tak jak myślałam trafiłam w dziesiątkę! Książka jest zabawna i lekka, idealnie pasuje do nudnych jesiennych wieczorów. Miejscami jest płytka, ale nie przeszkadza to jeśli przypomnisz sobie, ze główna bohaterką jest Lexigon. Bardzo podoba mi się ton tej powieści. Jest napisana w bardzo dobitny i szczery sposób, co jest wielkim atutem. Myślę, ze jeśli szukasz książki "do odpoczynku" to "52 powody dla których nienawidzę swojego ojca" będzie dla ciebie idealna.
Polecam! 

Czarni czarownicy, biali czarodzieje i czerwona krew...- recenzja "Złej Krwi"

tytuł- "Zła Krew"
autor- Sally Green
rok wydania - 2014
wydawnictwo- Urobros
liczba stron- 397 

"Sztuczka polega na tym by się nie przejmować. Nie zwracać uwagi na to, że boli. Nie zwracać uwagi na nic. (...) Budzenie się pod gołym niebem jest OK. Budzenie się w klatce i w kajdankach - no cóż- jest, jakie jest. Nie możesz pozwolić na to, by klatka przysłoniła ci całą resztę. kajdany ocierają się, ale skóra goi się szybko i bez kłopotu, więc czym się przejmować?"

Natan mieszka we współczesnej Anglii. jest nastolatkiem, który nie lubi nauki, kłóci się ze starszą kuzynką i podkochuje się w Annalise. Wszystko wydaje się normalne co nie? Ale Natan jest półkodem. Jego życie wypełnione jest ocenami, obelgami i niezrozumieniem, bo chłopak jest synem najpotężniejszego czarnego maga, Marcusa i białej czarodziejki. Jego matka nie żyje, a ojciec jest mordercą. Cały świat magii czeka, na to jaki okaże się chłopak. Czy będzie dobrym i posłusznym białym czy przejdzie na stronę swojego ojca? I najważniejsze czy w odpowiedniej chwili zabije Marcusa? Przez pewien czas chłopak mieszka z babcią i przyrodnim rodzeństwem , ale rada Białej Magii jest bezwzględna. Zabierają go z domu i umieszczają w klatce na szkoleniu. Natan musi uciec i otrzymać trzy dary, bo inaczej umrze. Nie może zaufać nikomu i musi trzymać się zasad sztuczki...

Książka porównywana do Harry'ego Potter'a. Ale czy tak jest na prawdę? Nie mogę się z tym zgodzić. Pomysł świetny, serio, ale wykonanie? Mam pewne zastrzeżenia. Wszystkie opisy są bardzo barwne i dokładne, co w połączeniu z brutalnymi wydarzeniami hmm sami się domyślcie. Nie mogę powiedzieć, że książka mi się nie podobała, bo jest wręcz przeciwnie , ale myślę, że nie można jej porównywać do dzieła J.K. Rowling, bo każda z nich jest przeznaczona dla innej grupy wiekowej.
W całej powieści Sally Green najbardziej podobał mi się główny bohater. Ma on nietypową osobowość, ale bardzo go polubiłam. Kolejna rzecz, która mi się spodobała, to jak już mówiłam, sam pomysł na historię! Jeśli mam być szczera to po pierwszych 20 stronach pomyślała: "To będzie jedna wielka klapa", jak ja się myliłam! Akcja jest wartka i dobrze przemyślana, bohaterowie są ciekawi i na dodatek okładka jest piękna! Brawa dla grafika!
Podsumowując, pomimo, że książka jest trochę krwawa to uważam, że czytając ją nie marnowałam czasu.
Polecam!

piątek, 31 października 2014

Królewna Nadzei, która mieszka w szkolnym autobusie - recenzja "Prawie jak gwiazda rocka"

autor- Matthew Quick

tytuł- "Prawie jak gwiazda rocka"
rok wydania- 2014
wydawnictwo- moondrive
liczba stron- 376

Na świecie żyje mnóstwo osób, którzy mają jakiś problem albo nawet kilka. Kłótnie z żoną, brak kontaktu z dziećmi, smutek po utracie kogoś bliskiego- to są codzienne problemy każdego z nas. Ale czy ktokolwiek chce coś z tym zrobić? Czy mimo tych przeszkód ludzie się uśmiechają i myślą : To że ja mam źle nie znaczy że nie mogę pomoc sobie i innym? W większości przypadków nie. Jasne zdarzają się osoby które potrafią się uśmiechnąć i zacząć coś robić , ale jest ich za mało. Historia Matthew Quicka opowiada o jednej z tych nielicznych wspaniałych osób.




Amber Appleton jest prawie jak gwiazda rocka. Bez kitu! Mieszka w szkolnym autobusie z matką,  która mało się nią interesuje, ma plany na przyszłość ale nie ma pieniędzy, a mimo wszystko nie traci nadziei.W wolnych chwilach uczy pewne Koreanki (które nazywają się Chrystusowe Diwy z Korei) języka angielskiego w kościele. W każdą środę odwiedza dom spokojnej starości aby stoczyć walkę z Joan Sędziwą, a w szkole prowadzi Federację Fantastycznych Fanatyków Franks'a. Jej przyjaciele, którzy są dość oryginalną grupką mają ja za swoja przewodniczkę. Do najbliższych Amber należą: Ricky (chłopak, który jest równocześnie matematycznym geniuszem i choruje na autyzm), Donna (która jest niesamowita, samodzielna i jest wzorem dla Amber), Ojciec Chee (jedyny w swoim rodzaju, ksiądz, "ojciec" i pianistą), Bob (który jest największym futrzastym dżentelmenem) oraz JC (do którego modli się co noc). Jak to jest być Księżniczką Nadziei? I czy zawsze można być na tyle silnym aby utrzymać się na tym nie łatwym stanowisku?

Ta książka zwiera w sobie wszystkie emocje na raz! Jest to tak piękna mieszanka, że po zakończeniu jej miałam chęć na więcej i więcej! Śmiałam się przy niej, płakała, i dumałam. Matthew Quick ma świetne poczucie humoru i lekkie a za razem głęboki piórko. Gdy wczytywałam się w tą historię zaczęłam rozumieć wagę życia. Zaczęłam zastanawiać się dlaczego ja sama nie mogę ot tak wyjść na ulicę i zacząć pomagać. polecam tą książkę, ale nie jako leciutką powieść, lecz jako historię do myślenia. Nigdy nie natknęłam się na coś równie niesamowitego i myślę, ze niestety już nigdy się nie natknę...

Polecam!

czwartek, 16 października 2014

Kamienica z Miasta Aniołów- recenzja "Nie pozwól mi odejść"

tytuł- "Nie pozwól mi odejść"
autor- Caroline Ryan Hyde
wydawnictwo- Jaguar
rok wydania- 2014
gatunek- dramat, powieść obyczajowa
liczba stron- 420

Los Angeles jest jednym z piękniejszych miast, ale co kryje się w jego zakątkach? Jak wygląda, życie z biedniejszych rodzin? Odpowiedzi na te pytania możecie znaleźć w tej pięknej i wzruszającej książce. Historia mieszkańców kamienicy z Miasta Aniołów, których połączyła mała Grace i samotność. Można w niej znaleźć smutną prawdę, która towarzyszy nam ale wypieramy ją z naszego życia. Kiedy czytasz tą książkę dowiadujesz się o niepozornych tragediach, które towarzyszą każdemu z nas. Książka na miarę dzieł Nicolasa Sparks'a! 



Billy Shine jest byłym tancerzem Brodway'u.Od dwunastu lat nie wyszedł na zewnątrz ze względu na agorafobię (lęk przestrzeni). Jego wolny czas zajmuje oglądanie telewizji i wsłuchiwanie się w codzienny rytm kamienicy. Codziennie rano słyszy jak jego sąsiadka Rayleen idzie do pracy i po drodze mija się z młodym, latynoskim Phielepem, który wraca z nocnej zmiany. Godzinę później z mieszkania pod nim wychodzi ośmioletnia Grace z mamą do szkoły (o ile kobieta nie jest otumaniona narkotykami). Każdy dzień wygląda tak samo i ma swój porządek , który bardzo pasuje Billy'emu. Wszystko tak trwa aż do dnia w którym coś burzy ten "ład". Billy orientuje się, ze mała Grace zamiast być w mieszkaniu siedzi na progu wejścia do budynku. Billy po dwunastu latach ciszy pyta się dlaczego dziewczynka nie jest w domu a ona podpowiada: "Jeśli byłabym w domu to nikt nie zauważyłby, że potrzebuje pomocy". Wtedy zaczyna się niesamowita i wzruszająca historia o łamaniu strachu, niszczeniu uzależnień, pięknie rodziny i smutku samotności. 


Książka trafiła w moje ręce całkiem przypadkiem i teraz bardzo się z tego cieszę. jest to powieść, która wzrusza i porusza. Nidy nie słyszałam o autorce ani o samej książce co bardzo mnie dziwi! Historia jest bardzo pouczająca. Autorka opisuje tam rzeczy, które zdarzają się każdemu z nas. Starsza sąsiadka, której nikt nie odwiedza, młoda dziewczyna z ambicjami, która koczuje w byle jakim miejscu. To wszystko jest szarą codziennością XXI wieku, która nam się nie podoba, więc staramy się od niej odsunąć. Udajemy, ze problemu nie ma. Ale co jeśli znajdzie się osoba, która będzie chcieć to zmienić? Co jeśli swoje chęci zamieni w czyny? Taką osobą jest Grace. Pomimo, że jest mała i nie ma za wielu możliwości to jest zdecydowana coś zmienić. A najważniejsze jest to, że dzięki jej chęci działania pomaga nie tylko sobie ale i osobom z jej otoczenia. Chciałabym, żeby taką postawę mieli wszyscy, a nie tylko bohaterowie książek.